(Artykuł dostępny również w wersji audio/wideo)

 

Po dwóch drogach śpieszy ludzki ród W zgubę ciemną, albo w sławy gród, Aż się podróż ziemska skończy tam, U wieczności bram.

Przez dwie bramy dusze mogą przejść, Ale ciasną tylko da się wejść Tam, gdzie ustał płacz i krzyk, i ból, Gdzie jest Jezus, Król!

(Pieśń nr 195 ze Śpiewnika Pielgrzyma)

 

ZNAKI CZASÓW

Kiedy w lutym 2016 r. napisałem artykuł "Znaki czasów", to w ślad za takimi wydarzeniami jak zamachy terrorystyczne, czy fala migrantów zalewająca Europę, spodziewałem się kolejnych znaków. Jednak nie sądziłem, że będzie to akurat "pandemia" koronawirusowa, która tak mocno przestraszy większość ludzi i zmieni oblicze świata.

Aktualnie, kiedy jeszcze nie opadł kurz po "pandemii", kolejne znaki czasów następują jeden po drugim. Z kryzysu Covid szybko przeszliśmy w kryzys wojny na Ukrainie. A wiele wskazuje na to, że właśnie wkraczamy w kryzys energetyczny, szczególnie w Europie. Tak jak bóle porodowe u kobiety brzemiennej są coraz częstsze, aż do chwili urodzenia dziecka, tak owe znaki czasów coraz częściej i liczniej występują na świecie. Czy następnym w kolejności będzie kryzys żywnościowy?

Bez względu na to, czy te wszystkie kryzysy występują "samoistnie", czy też są wywoływane celowo przez globalistów, działających w mocy diabelskiej, to Bóg do tych wydarzeń dopuszcza, wypełniając Boży plan dla całego świata, przed ustanowieniem Królestwa Bożego na ziemi.

Ludzie aktualnie skupiają się na tych kryzysach i próbują przejść przez nie "suchą stopą". Jest to jednak trudne do wykonania, gdyż inflacja szaleje, raty kredytów rosną, paliwo i zakupy kosztują coraz więcej, a prąd i ogrzewanie stają się dobrem luksusowym...  Lecz może uwaga ludzi zwrócona jest nie na to, co najważniejsze?

 

DWIE DROGI

Za dni Jezusa z Nazaretu, kiedy objawił się On Izraelowi jako Syn Boży i Mesjasz, naród Żydowski żył w niewoli pod okupacją rzymską. Który to już raz byli w czyjejś niewoli? Wcześniej Egipt, Asyria, Babilon, a teraz Rzym... Ale Pan Jezus nie na tę niewolę zwracał ich uwagę, lecz na niewolę grzechu. Ostrzegał ich: Dlatego wam powiedziałem, że umrzecie w swoich grzechach. Bo jeśli nie uwierzycie, że ja jestem, umrzecie w swoich grzechach. (Ew. Jana 8:24).

Jednocześnie apelował:

Wchodźcie przez ciasną bramę. Szeroka bowiem jest brama i przestronna droga, która prowadzi na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Ciasna bowiem jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. (Ew. Mateusza 7:13-14)

Są tylko DWIE DROGI, po których i Żydzi i poganie mogli i mogą kroczyć. Jedna droga jest przestronna i wielu nią idzie na zatracenie. Prowadzi do niej szeroka brama, przez którą łatwo przejść. Druga droga jest wąska, lecz prowadzi do życia. Wejść na tę drogę można tylko przez ciasną bramę. Niestety, niewielu tę bramę i drogę znajduje...

 

Każdy człowiek jest grzesznikiem i dlatego przestronna droga wydaje się przyjemniejsza i łatwiejsza do podróżowania. Na tej drodze można bez większych przeszkód dawać upust swoim pożądliwościom. Jednak końcem tej drogi, czyli grzesznego życia człowieka, jest zatracenie wieczne... Apostoł Jan w swoim liście ostrzegał adresatów:

Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie – pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia – nie pochodzi od Ojca, ale od świata. A świat przemija wraz ze swoją pożądliwością, ale kto wypełnia wolę Boga, trwa na wieki. (1 Jana 2:15-17)

 

ŻYCIE LUB ŚMIERĆ

Jak wejść zatem na wąską drogę prowadzącą do życia? Wyjaśnia nam to sam Pan Jezus:

Wtedy Jezus znowu powiedział do nich: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ja jestem drzwiami dla owiec. Wszyscy, ilu ich przede mną przyszło, są złodziejami i bandytami, ale owce ich nie słuchały. Ja jestem drzwiami. Jeśli ktoś wejdzie przeze mnie, będzie zbawiony; wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. (Ew. Jana 10:7-9)

A "wejść przez Jezusa" to nic innego jak to, aby w Niego uwierzyć i narodzić się na nowo. Jednocześnie w Ewangelii Jana Pan Jezus wskazuje wprost, że to On jest tą drogą do życia wiecznego:

Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie. (Ew. Jana 14:6)

Czyż potrzeba jeszcze dokładniejszych wskazówek, aby już teraz pogardzić przestronną drogą grzechu, a wybrać wąską drogę posłuszeństwa Bogu? Gdzie chcesz spędzić wieczność czytelniku, w niebie czy piekle? W Królestwie Bożym, czy w zatraceniu wiecznym?

 

Zakończę trzema kolejnymi wersami pieśni nr 195 ze Śpiewnika Pielgrzyma, od której zacząłem ten artykuł. Oby byly one zachętą do szukania przez wszystkich ciasnej bramy i wąskiej drogi do życia wiecznego!

 

Którąż drogą, człeku, kroczysz ty? Któraż brama cel wytyka ci? Czy się śpieszysz do syjońskich stron, Przed Baranka tron?

Na szerokiej włada śmierć i grzech, W sercu żałość, a na ustach śmiech Kroczy po niej dusz zgubionych rząd W wieczną śmierć i sąd.

Duszo biedna, czy chcesz z nimi iść? Nadal jeszcze chcesz bez Boga żyć? Rozważ sobie, bo kres drogi tej, Miejsce zguby twej.

 

Rafał Zbieć

 

Warto zajrzeć:

Lekcja nr 44 studium Ew. Mateusza