Historia o miłosiernym Samarytaninie nie rozpoczyna się w 29 wersecie 10 rozdziału Ew. Łukasza, jak sugeruje nam podział dokonany przez tłumaczy Biblii Warszawskiej. Zaczyna się ona tak naprawdę wersetem 25. Do Pana Jezusa przychodzi uczony w zakonie (prawie) Żyd, który pyta Pana Jezusa jako nauczyciela, co ma czynić, aby dostąpić (powinno być raczej odziedziczyć) żywota wiecznego.

Czy ten uczony był tak po prostu zainteresowany odpowiedzią Jezusa? Jak zachował się i co powiedział Syn Boży? Czy podstawowym przesłaniem historii o miłosiernym Samarytaninie jest nauka o pomaganiu biednym i potrzebującym?

 

W 25 wersecie czytamy:

A oto pewien uczony w zakonie wystąpił i wystawiając go na próbę, rzekł: Nauczycielu, co mam czynić, aby dostąpić żywota wiecznego?

Nie jest to jedyna sytuacja, w której uczeni w piśmie lub faryzeusza wystawiali Pana Jezusa na próbę, chcąc przyłapać Go na nieznajomości bądź nie przestrzeganiu zakonu (prawa). O takiej sytuacji czytamy chociażby w 8 rozdziale Ew. Jana, gdzie do Pana Jezusa przyprowadzono kobietę przyłapaną na cudzołóstwie. Jednak Pan Jezus doskonale znał prawo, co do joty. I odpowiedział uczonemu pytaniem na pytanie. "Co napisano w zakonie? Jak czytasz?" W tym momencie uczony w Piśmie udziela dobrej odpowiedzi, cytując Pismo (werset 27):

Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego.

Pan Jezus pochwala tę odpowiedź, mówiąc: "Dobrze odpowiedziałeś, czyń to, a będziesz żył."

 

Czy to znaczy, że zbawienie (życie wieczne) Żydzi mogli odziedziczyć z powodu wypełniana prawa, z powodu uczynków? Nie, na zbawienie nigdy nie można było sobie zasłużyć, ono zawsze było z łaski, niezależnie od uczynków. W liście do Galacjan (3:10-11) Apostoł Paweł natchniony przez Ducha Świętego stwierdza:

Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie.

Natomiast w V Księdze Mojżeszowej w rozdziale 6 czytamy m. in. o konieczności kochania Boga z całego serca, duszy i siły (werset 5), lecz wiele wyjaśnia nam werset 25:

I będzie nam poczytane za sprawiedliwość, gdy dołożymy starań, aby spełniać wobec Pana, Boga naszego, te wszystkie przykazania, jak nam nakazał.

Nikt nie był w stanie spełnić wszystkiego, co napisano w zakonie. Jednak ludzie wiary dokładali wszelkich starań, aby żyć w posłuszeństwie Bogu i Jego prawu. I to im było poczytywane za sprawiedliwość.

 

Gdyby uczony w Piśmie był człowiekiem wiary, który dokłada wszelkich starań, aby wypełnić prawo, ta rozmowa z Jezusem dobiegłaby końca. Jednak tak się nie stało. Uczony w Piśmie musiał mieć coś na sumieniu, gdyż zadaje kolejne pytanie (werset 29):

On zaś, chcąc się usprawiedliwić, rzekł do Jezusa: A kto jest bliźnim moim?

Zwróćmy uwagę na to, że uczony zadaje pytanie dotyczące bliźniego, a nie miłowania Boga. Najwidoczniej obowiązek miłowania bliźniego nie dawał mu spokoju. Ale dlaczego?

W tym miejscu Pan Jezus, nawiązując do pytania uczonego w Piśmie, rozpoczyna tak zwaną przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, o której możemy przeczytać od 30 do 37 wersetu. Dowiadujemy się z tej historii o pewnym człowieku (nie wiemy kim był), który wpadł w ręce zbójców i na pół umarły mógł liczyć już tylko na litość i pomoc innych. Jednak ani przechodzący obok niego kapłan, ani Lewita, żadnej pomocy mu nie udzielili. Dopiero pewien Samarytanin ulitował się i opatrzył jego rany. Następnie zawiózł go do gospody, dał dwa denary gospodarzowi i kazał opiekować się nim. Zadeklarował także, że w drodze powrotnej zwrócić gospodarzowi wszelkie dodatkowe koszta, jakie poniesie w związku z opieką.

W wersecie 36 Pan Jezus zadaje kluczowe pytanie uczonemu w piśmie, wyjaśniające główny sens opowiedzenia tej przypowieści:

Który z tych trzech, zdaniem twoim, był bliźnim temu, który wpadł w ręce zbójców?

Uczony w Piśmie musiał teraz postawić się w roli pobitego człowieka i odpowiedzieć na pytanie. A należy tutaj zaznaczyć, że Żydzi nie obcowali z Samarytanami (zobacz Ew. Jana 4:9). Przedstawiona przez Pana Jezusa sytuacja była raczej niewygodna dla uczonego w Piśmie. Jednak znów dobrze odpowiedział (werset 36): bliźnim temu, który wpadł w ręce zbójców był "ten, który się ulitował nad nim".


Udzielając prawidłowej odpowiedzi uczony w Piśmie Żyd musiał zrozumieć i przyznać, że miłowanie bliźniego nie oznacza miłowania tylko współbraci (Żydów), lecz także nielubianych Samarytan. I stąd wnioskuję, że ten uczony w Piśmie musiał mieć problem z miłowaniem kogokolwiek innego, niż inni Żydzi. I Pan Jezus o tym wiedział, gdyż on zna serce każdego człowieka.

Po odpowiedzi uczonego Pan Jezus powiedział (werset 37): "Idź, i ty czyń podobnie." Uczony w Piśmie miał odtąd miłować nie tylko współbraci, lecz także wszystkich innych ludzi.

 

Potwierdzenie na powyższe wnioski znajdujemy w Liście Jakuba, gdzie czytamy:

Jeśli jednak wypełniacie zgodnie z Pismem królewskie przykazanie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, dobrze czynicie. Lecz jeśli czynicie różnicę między osobami, popełniacie grzech i jesteście uznani przez zakon za przestępców. (List Jakuba 2:8-9)

 

Odpowiadając na postawione na wstępie pytania, moim zdaniem należy stwierdzić:

Czy ten uczony był tak po prostu zainteresowany odpowiedzią Jezusa? Nie, początkowo uczony w Piśmie chciał Jezusa wystawić na próbę, później chciał się usprawiedliwić przed Jezusem. Miejmy nadzieję, że na końcu wyciągnął słuszne wnioski z danej mu nauki.

Czy podstawowym przesłaniem historii o miłosiernym Samarytaninie jest nauka o pomaganiu biednym i potrzebującym? Nie, podstawowym przesłaniem jest nauka o nie czynieniu różnicy między osobami, gdyż każdy może się okazać naszym bliźnim (kimś, kto jest blisko, przyjacielem). Oczywiście powinniśmy w tej przypowieści zauważyć także postawę Samarytanina, który pośpieszył z pomocą nieznajomemu człowiekowi. Każdy chrześcijanin ma być zawsze wrażliwy na krzywdę ludzką i potrzeby innych ludzi, a zwłaszcza domowników wiary.

 

Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary. (List Pawła do Galacjan 6:10)

 

Amen