Czcij ojca twego i matkę twoją, jak ci rozkazał Pan, twój Bóg, aby długo trwały twoje dni i aby ci się dobrze działo w ziemi, którą Pan, twój Bóg, ci daje. (Powt. Prawa 5:16) - Tak brzmi jedno z Bożych przykazań, którego przestrzeganie jest niewątpliwie dobre i właściwe. Jednakże niektórym dzieciom prawo do czczenia mamy i taty zostało lub zostanie wkrótce odebrane... Dziś coraz więcej osób chce, aby słowa mama i tata zniknęły z użycia, zaczynając od dokumentów urzędowych. Aktualnie we Francji planuje się wprowadzenie ustawy, dotyczącej legalizacji "małżeństw homoseksualnych" i nadania równych szans adopcyjnych parom tej samej płci. W tym dokumencie nie ma już mamy i taty, które to słowa zastąpiono terminem "rodzic". Również sama definicja małżeństwa ma już nowe znaczenie - jest to związek dwojga ludzi o takiej samej lub odmiennej orientacji seksualnej. O tym wszystkim można przeczytać na portalu dzieci.pl.


 

W tym samym artykule czytamy, iż małżeństwa osób tej samej płci są już legalne m.in. w Holandii, Belgii, Hiszpanii, Kanadzie, Norwegii, Szwecji, Portugalii, Islandii, Danii oraz niektórych stanach USA. Natomiast na adopcję dzieci przez pary homoseksualne pozwala się m.in. w Islandii, Holandii, Szwecji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Danii. Czytamy też, że wytyczne dotyczące zastępowania terminów „mama" i „tata" słowem „rodzic" są wprowadzane po to, by nie dyskryminować dzieci wychowywanych przez rodziców jednej płci.

Im bliżej powtórnego przyjścia Pana Jezusa Chrystusa, tym częściej podważane jest Słowo Boże, tym częściej ludzkie prawo staje w sprzeczności z Bożym. Biblia przedstawia nam małżeństwo jedynie jako związek kobiety i mężczyzny, a co za tym idzie dzieci mają szanować mamę i tatę. Tak jest od początku stworzenia, od Adama i Ewy. Natomiast związki homoseksualne pomiędzy mężczyznami lub kobietami są przedstawione wyłącznie jako obrzydliwość w oczach Boga. Najpierw czytamy o tym w Starym Testamencie (zobacz III Mojż. 18:22 i 20:13), gdzie homoseksualizm jest stawiany jako grzech na równi z kazirodztwem (współżycia ze sobą np. matki z synem) i zoofilią (współżycia kobiety lub mężczyzny ze zwierzęciem). Następnie o grzechu homoseksualizmu czytamy Liście Pawła do Rzymian:

Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze, podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę. (Rzym. 1:26-27)

Zanim w poszczególnych krajach dochodzi do zgody na adopcję dzieci przez pary homoseksualne, następuje tam zgoda na legalizację homoseksualnych związków. Coś, co w Biblii jest nazwane grzechem, nazwano czymś normalnym i dozwolonym prawnie. Następnie, nie pytając oczywiście o zdanie małych dzieci, pozwala się na adopcję dzieci przez "normalne" w oczach ludzkiego prawa homoseksualne małżeństwa lub związki. A teraz, w imię nie dyskryminowania tych dzieci, usuwa się słowa mama i tata z dokumentów urzędowych. Wszystko dzieje się tutaj jak z kostkami domina. Przewrócenie pierwszej kostki (zdrowego fundamentu biblijnego) powoduje przewracanie się kolejnych...

 

Ale to nie koniec. Na tym samym portalu Wirtualnej Polski - dzieci.pl możemy przeczytać artykuł "Moje dziecko ma dwie mamy". W tym artykule pani psycholog - Krystyna Zielińska, doradza kobiecie, żyjącej w związku partnerskim z inną kobietą, jak i kiedy ma uświadamiać 4-letnią córeczkę, w kwestii jej homoseksualnego związku. Na koniec tej pseudonaukowej rady czytamy:

"Kiedy dziecko wygłasza opinię, że miłość pomiędzy kobietą i mężczyzną to jedyna znana jej forma związku, można poruszyć temat homoseksualizmu. Wytłumaczcie wówczas, że chociaż takich relacji jest mniej, to są równie wartościowe, pełne miłości i szacunku. Podeprzyjcie się przykładami, pokazujcie różnorodność i tłumaczcie, jak ważna jest w życiu tolerancja. Przy okazji wszelkich manifestacji czy problemów związanych z dyskryminacją, stopniowo wdrażajcie dziecko w temat."

Pani Krystyna Zielińska nie jest pierwszym lepszym psychologiem. O zgrozo, pani Zielińska przez wiele lat współpracowała z różnymi tytułami, w tym "Twoje Dziecko", "Mam dziecko", "Mamy przedszkolaka". Współpracuje na stałe z wydawnictwem Raabe, w którym przygotowuje karty pracy dla nauczycieli i rodziców przedszkolaków (wspomaganie rozwoju dziecka). Jednocześnie pracuje w dwóch państwowych przedszkolach oraz w dwóch szkołach podstawowych. Prowadzi własny gabinet od 15 lat. Prywatnie jest mamą trojga dzieci!

W Polsce nie zostały jak dotąd zalegalizowane małżeństwa homoseksualne, nie ma też możliwości adopcji dzieci przez takie pary. Jednak już dziś pani psycholog, której zadaniem jest przecież pomoc we właściwym wychowywaniu dzieci, nazywa wartościowym to, co Biblia nazywa grzechem. Wzywa też do wszczepiania dziecku tolerancji dla grzechu! A ta pani może przecież pracować (fałszywie doradzać) w szkole mojego synka...

 

Dlaczego ludzie popełniają grzech homoseksualizmu, a nawet jeśli sami go nie popełniają, to go tolerują lub nawet chwalą? Odpowiedzi udziela nam w dalszej części Listu do Rzymian apostoł Paweł:

A ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi; są oni pełni wszelkiej nieprawości, złości, chciwości, nikczemności, pełni są również zazdrości, morderstwa, zwady, podstępu, podłości; potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, wynalazcy złego, rodzicom nieposłuszni; nierozumni, niestali, bez serca, bez litości; oni, którzy znają orzeczenie Boże, że ci, którzy to czynią, winni są śmierci, nie tylko to czynią, ale jeszcze pochwalają tych, którzy to czynią. (List do Rzymian 1:28-32)

Jak widać podstawowym powodem trwania w grzechu (homoseksualizmu i innym) lub pochwalania grzechu jest odrzucenie Boga. A ci, którzy odrzucają Boga i Jego Słowo, wydawani są na pastwę niecnych swoich zmysłów. Końcem takich ludzi jest wieczne potępienie.

 

Matka i ojciec - te słowa są setki razy wymieniane w Biblii. Powinny być one czymś szczególnym w życiu każdego dziecka. Nie odbierajmy dzieciom prawa do posiadania mamy i taty. Więcej, nie pochwalajmy takich zmian w przepisach, które są sprzeczne z Bożym Słowem. Wiem, prawdziwie wierzącym w Chrystusa ludziom nie uda się powstrzymać tego, co nieuniknione. Nie uda się powstrzymać upadku moralnego społeczeństwa. Sodoma i Gomora to już nie tylko dawna historia biblijna, to już niestety w wielu aspektach otaczająca nas rzeczywistość... Ale i to dla czytających Biblię nie jest niespodzianką. Apostoł Paweł tak ostrzegał Tymoteusza i tym samym ostrzega wierzących dzisiaj:

A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga, którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj. (2 List do Tymoteusza 3:1-5)

Zaiste! Trudne mamy czasy! Trwając jednak w Chrystusie Jezusie można trzymać się z dala od grzechu i odważnie stawać w obronie prawdy biblijnej. Niech Pan w tym dopomoże wszystkim tym, którzy należą do Niego.

A Ty do kogo należysz i kogo słuchasz?