Bo najpierw został stworzony Adam, potem Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz kobieta gdy została zwiedziona, popadła w grzech, lecz dostąpi zbawienia przez macierzyństwo, jeśli trwać będzie w wierze i w miłości, i w świątobliwości, i w skromności. (1 Tym. 2:13-15)

Trudne wersety biblijne mają to do siebie, że... są trudne :) Na przestrzeni wieków powstało kilka interpretacji powyższych słów, skierowanych przez Apostoła Pawła do Tymoteusza. Niektórzy twierdzą, że chodzi tutaj o zbawienie wieczne, które kobieta może uzyskać przez rodzenie dzieci. Inni mówią, że powyższe słowa odnoszą się wyłącznie do Ewy, żony Adama. Jeszcze inni wskazują w tym kontekście na Chrystusa, który jako Zbawiciel zrodzony został z niewiasty. Istnieją także takie interpretacje, że chodzi tutaj o uratowanie (zbawienie) kobiety, ale nie od wiecznego potępienia, lecz od innych zagrożeń, czyhających na kobietę w świecie.

Która interpretacja jest właściwa? Klikając na więcej poznasz moje zdanie na ten temat.


 

Każdy werset w Piśmie Świętym jest otoczony bliższym i szerszym kontekstem. Rozpatrywanie danego wersetu bez kontekstu może prowadzić do błędnych wniosków.

W 2 i 3 rozdziale listu do Tymoteusza Apostoł Paweł szeroko wskazuje na to, jacy powinni być i jak powinni się zachowywać uczniowie Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni jak i kobiety. W tym rozważaniu skupimy się na kobietach.

(9) Podobnie kobiety powinny mieć ubiór przyzwoity, występować skromnie i powściągliwie, a nie stroić się w kunsztowne sploty włosów ani w złoto czy w perły, czy kosztowne szaty, (10) lecz jak przystoi kobietom, które są prawdziwie pobożne, zdobić się dobrymi uczynkami. (11) Kobieta niech się uczy w cichości i w pełnej uległości; (12) nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie. (13) Bo najpierw został stworzony Adam, potem Ewa. (14) I nie Adam został zwiedziony, lecz kobieta, gdy została zwiedziona, popadła w grzech; (1 Tym. 2 rozdział)

- 2:9-10 - Prawdziwą ozdobą pobożnych kobiet mają być dobre uczynki, a nie strojne szaty, czy klejnoty.

- 2:11-12 - Kobieta ma się uczyć w cichości i pełnej uległości, jednocześnie kobiecie nie wolno nauczać, ani wynosić się nad męża. Kobieta ma się wśród innych osób zachowywać spokojnie.

Dlaczego takie a nie inne zalecenia skierowane są do kobiet?

- 2:13-14 - Gdyż najpierw został stworzony Adam, a dopiero później Ewa. I to nie Adam został zwiedziony, ale kobieta została zwiedziona i popadła w grzech.

 

Tutaj należy sięgnąć do początku stworzenia i przeczytać 3 rozdział 1 księgi Mojżeszowej. Tam dowiadujemy się, że wąż swoje kłamstwa skierował do kobiety, do Ewy, nie do Adama. Przypadek? Najwyraźniej wiedział, że kobieta została stworzona jako pomoc odpowiednia mężczyźnie (zob. 1 Mojż. 2:20) i jako słabszy rodzaj niewieści (zob. 1 Piotra 3:7). Najprawdopodobniej wiedział, że kobieta szybciej da się zwieść, niż mężczyzna. Wąż zwracając się z kłamstwami do kobiety, a nie do głowy kobiety, czyli męża, uderzył w Boży porządek stworzenia.

 

Czy możemy tutaj mówić o zbawieniu, i to tym wiecznym zbawieniu? Zdecydowanie nie, gdyż zbawienie jest z wiary w Pana Jezusa, nie z uczynków, i dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Więcej o tym w artykule "Zbawienie z wiary, czy uczynków?".

Gdyby zbawienie wieczne było uzyskiwane przez rodzenie dzieci, wówczas to uczynki decydowałyby o zbawieniu kobiet. Taka interpretacja nie ma potwierdzenia w żadnym innym fragmencie Pisma. Jest też nielogiczna, gdyż kobiety, które nie mogą mieć dzieci, nie miałyby szans na zbawienie.

 

Czy słowa z Tymoteusza 2:15 mogą dotyczyć wyłącznie Ewy, żony Adama? Moim zdaniem nie, gdyż cały szerszy kontekst, cała wypowiedź Pawła dotyczy kobiet, a nie tylko Ewy. Wersety 13 i 14, z przykładem Adama i Ewy, są wytłumaczeniem dla wersetów wcześniejszych. Użyte słowo liczby pojedynczej "zbawiona" jest niejako gramatycznie wymuszone wcześniejszym użyciem słowa "niewiasta". Poza tym werset 15 jest tłumaczony w czasie przyszłym, podczas gdy Ewa i jej biologiczne dzieci już dawno nie żyją.

 

Nie chodzi też tutaj w żadnym razie o Chrystusa, jako człowieka zrodzonego z niewiasty i dającego zbawienie, gdyż nijak się to ma do kontekstu rozdziału, a także dlatego, że mowa jest tu o rodzeniu dzieci, a nie jednego dziecka.

 

Słowo "zbawiona" to greckie słowo "sodzo" o numerze 4982 w systemie Stronga. Przetłumaczyć je można jako: zachować przy życiu, ocalić od śmierci, wyratować, wybawić, zbawić, zachować, przyprowadzić bezpiecznie, ocaleć, wyzdrowieć. To kontekst decyduje, jak przetłumaczyć to słowo. Jak najtrafniej oddać je w Tymoteusza 2:15?

 

Moim zdaniem należy je tutaj przetłumaczyć jako "uratowana". I warto wówczas postawić pytanie, uratowana od czego?
Paweł zwraca uwagę na to, że kobieta pierwsza została zwiedziona i popadła w grzech. I bardzo możliwe, że w kolejnym wersecie zwraca uwagę na to, że macierzyństwo jest Bożą wolą dla kobiety, ratującą od zwiedzeń.
Bożą wolą dla kobiety nie jest nauczanie męża i wynoszenie się nad niego, o czym jasno mówi Paweł we wcześniejszych wersetach. Bożą wolą dla kobiety jest natomiast macierzyństwo, o czym Słowo Boże mówi wiele razy. Kobiety rodzące i wychowujące dzieci skupiają się przede wszystkim na tym aspekcie życia, a nie na innych, często nie przeznaczonych dla nich kwestiach.
Macierzyństwo jest zatem dla kobiety błogosławieństwem, ratującym od zwiedzeń. O tym moim zdaniem mówi Apostoł Paweł w 2 rozdziale listu do Tymoteusza.

 

Nie możemy też zapomnieć o warunku, jaki jest postawiony w drugiej części wersetu 15. Zobaczymy go w dwóch tłumaczeniach:

(BW) lecz dostąpi zbawienia przez macierzyństwo, jeśli trwać będzie w wierze i w miłości, i w świątobliwości, i w skromności.

(BG) lecz zbawiona będzie przez rodzenie dziatek, jeźliby zostały w wierze i w miłości, i w świętobliwości z miernością.

 

Jak widzimy to zbawienie, a raczej ten ratunek, uzależniony jest od tego, czy kobieta trwać będzie w pobożnym życiu (BW) lub od tego, czy jej dzieci zostaną wychowane w pobożności (BG). Tłumaczenie Biblii Gdańskiej wydaje się być bardziej sensowne. Jeśli bowiem wierząca kobieta poddaje się Bożej woli, wówczas będzie lgnęła do macierzyństwa i wychowania dzieci w pobożności.

 

Nie twierdzę, że powyższy wykład Słowa Bożego jest nieomylny i że każdy musi takie wytłumaczenie przyjąć. Warto jednak, w mojej ocenie, wziąć taką interpretację pod uwagę. 

 

Kilka dodatkowych pytań na koniec w kwestii macierzyństwa, w odniesieniu do całego świata, zwłaszcza zachodniego (nie tylko Polski, gdzie rola kobiety jako matki jest jeszcze ciągle dość ważna):

1) Czy w dzisiejszym świecie nie widać tendencji do ograniczenia macierzyństwa kobiet?

2) Czy w ramach "równouprawnienia" nie lansuje się tak zwanego tacierzyństwa?

3) Czy brak dzieci u kobiet nie jest pożądany wśród wielu pracodawców?

4) Czy nie daje się kobietom wielorakiego "wsparcia", aby zaraz po urodzeniu dziecka mogły wrócić do pracy?

5) Jaka jest liczba kobiet pozostających w domu z dziećmi po ich urodzeniu? Z roku na rok się ona zmniejsza czy zwiększa?

6) Bóg nazywa macierzyństwo błogosławieństwem dla kobiety. Jak podchodzi do tego świat? Jak widzisz to ty?

 

Rafał Zbieć
 

p.s. Powyższy artykuł w żaden sposób nie wyczerpuje tematu roli żony i męża w małżeństwie, gdyż rola żony nie ogranicza się wyłącznie do macierzyństwa, a rola męża do nauczania :). Jeśli Bóg pozwoli, powstaną kiedyś osobne artykuły na ten temat.