Richard Dawkins to jeden z najbardziej znanych na świecie ateistów oraz autor bardzo poczytnej książki „Bóg urojony”. Jest także zoologiem, etologiem, ewolucjonistą i publicystą. Jego ww. książki jeszcze nie czytałem, ale obejrzałem za to film „Źródło wszelkiego zła”. Dawkins twierdzi w nim, że tym źródłem, a przynajmniej najważniejszym czynnikiem powodującym zło, jest religia i wiara. Twierdzi też, że wiara to bezmyślność i że nie ma żadnego powodu, aby wierzyć w Boga.

Dla Dawkinsa ewolucja darwinowska nie jest teorią, a faktem. A o ludziach twierdzi, czyli też sam o sobie, że są zwierzętami, trochę tylko bardziej społecznymi i bardziej inteligentnymi niż małpy... W niniejszym artykule poruszę kilka ważniejszych kwestii zawartych w filmie, konfrontując je jak zawsze ze Słowem Bożym, a także z otaczającą nas rzeczywistością. Zachęcam do kliknięcia na więcej.

 


 

Richard Dawkins jest inteligentnym facetem. Jego obserwacje są nieraz tak trafne, że nawet osobom głęboko wierzącym w Boga nie sposób się z nimi nie zgodzić. Z rozmówcami rozmawia spokojnie, cierpliwie starając się udowodnić swoje racje. Jest zadziwiające wiele kwestii, z którymi i ja się z Dawkinsem zgadzam. Na przykład:

 

1) Krytyka wybiórczego traktowania Biblii, czy innych ksiąg uznawanych za święte w innych religiach niż judaizm i chrześcijaństwo.

Dawkins piętnuje w filmie takie podejście niektórych rozmówców, leczy chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, że sama Biblia takie podejście potępia. Napisano bowiem:

Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany. (2 List do Tymoteusza 3:16-17)

Jako wierzący w Pana Jezusa wierzę w powyższe słowa, pomimo tego, że nie wszystkie rzeczy w Biblii, szczególnie te ze Starego Testamentu, jestem w stanie wyjaśnić. Nie mogę jednak odrzucać czegokolwiek z Biblii, bo to by było to samo, jakbym odrzucił całą Biblię. To nie ja decyduję o tym, jaki tekst jest natchniony przez Boga, a jaki nie.

 

2) Krytyka nienawiści na tle religijnym, pomiędzy chociażby Żydami i Muzułmanami. Dawkins trafnie wykazuje w filmie, że nienawiść do drugiego człowieka często wynika z wyznawanej wiary. Nie sposób się nie zgodzić z tym, że jakakolwiek nienawiść do drugiego człowieka jest zła. Pan Jezus powiedział przecież:

Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie (Ew. Mateusza 5:44-45)

Również w Starym Testamencie, tak często krytykowanym przez ateistów za wojny i zabijanie w posłuszeństwie Bogu, nie ma zachęty do nienawiści do ludzi. W Księdze Kapłańskiej czytamy:

Nie będziesz chował w sercu swoim nienawiści do brata swego. Będziesz gorliwie upominał bliźniego swego, abyś nie ponosił za niego grzechu. Nie będziesz się mścił i nie będziesz chował urazy do synów twego ludu, lecz będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jam jest Pan! (Ks. Kapłańska 19:17-18)

Czy zatem nie będzie słuszniejszym twierdzenie, że nienawiść do bliźniego wynika raczej ze źle pojmowanej wiary?

 

3) Dawkins twierdzi, że nauka nie może podważyć istnienia Boga, ale to nie dowodzi istnienia Boga.

Zgadzam się z Dawkinsem w tej kwestii, choć nie rozumiem tego, że w innym miejscu filmu twierdzi on, że nie wierzy w Boga, bo ma dowody. To taka sprzeczność w wypowiedziach Dawkinsa, nie jedyna zresztą.

 

4) Dawkins krytykuje kult Maryjny, który jest oparty na tradycji, a z Biblią nie ma nic wspólnego.

Krytykuje też dogmat o wniebowzięciu Marii, którego też nie ma w Biblii, a jest wynikiem wizji jednego z Papieży. Ja również nie zgadzam się z wszelkimi doktrynami, które nie mają poparcia w Słowie Bożym.

 

5) Odizolowywanie się wierzących społeczności od innych ludzi, co prowadzi w konsekwencji do stania się niebezpieczną sektą.

Dawkins słusznie zauważa, iż w ten sposób bardzo łatwo manipulować ludźmi, w tym w szczególności dziećmi, narzucając im wyłącznie własne poglądy, a nie dając prawa wolnego wyboru.

Pan Jezus przecież tak modlił się do Ojca o uczniów:

Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, lecz abyś ich zachował od złego. (Ew. Jana 17:15).

Uczniowie Pana Jezusa mają nieść Ewangelię na cały świat, a nie zamykać się w gettach, tworząc zamknięte przed światem zewnętrznym sekty.

 

Jest jeszcze kilka myśli Dawkinsa, z którymi i ja w świetle Biblii się zgadzam.

Teraz przedstawię jednak przykładowe argumenty na to, że Dawkins w podstawowych i lansowanych przez siebie teoriach, po prostu się myli.

 

1) Dawkins w filmie twierdzi, że nie ma ŻADNEGO powodu, aby wierzyć w Boga.

Jeśli nie ma ŻADNEGO powodu, to znaczy, że wielu ludzi na całym świecie wierzących w Boga, wierzy bez choćby JEDNEGO powodu. Ale przecież ci sami ludzie, w tym ja również, wymienią setki powodów, aby w Boga wierzyć.

Bóg w swoim Słowie powiedział:

Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi. I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi! (Ks. Rodzaju 1:26-28)

Wiara w Boga sprawia, że znamy sens naszego życia. Wiemy też, że każdy człowiek został stworzony na obraz Boga, więc w tym znaczeniu jest ważny w oczach Stwórcy. Dzięki wierze w Boga wiemy też, co dał nam Bóg i co mamy robić na ziemi. Wiara w Boga sprawia, że odrzucamy przypadek, jako powód pojawienia się człowieka na ziemi.

Natomiast wiara w teorię ewolucji sprawia, że życie każdego człowieka jest czystym zbiegiem okoliczności – jednym wielkim niewyjaśnionym przypadkiem. Narodziny człowieka, jego życie i śmierć, nie mają tutaj ŻADNEGO znaczenia. Wg Dawkinsa żyje on z powodu przypadku, więc konsekwentnie należy stwierdzić, że to co Dawkins mówi jest przypadkowe. Jeśli natomiast wierzymy w Boga i Jego Słowo, wówczas o przypadku nie ma mowy.

Czy zatem szukanie sensu istnienia nie jest logicznym powodem, aby wierzyć w Boga?

 

Izrael. Czy istnienie tego państwa i Żydów, pomimo wielu prób zniszczenia narodu wybranego, choćby podczas II Wojny Światowej, nie jest dowodem na to, że Bóg istnieje a Jego słowo jest prawdziwe?

Bóg zapowiedział, że rozproszy Izrael po całym świecie, ale przyjdzie czas, że zgromadzi ich ponownie wokoło Jerozolimy. I tak się po części już stało, gdyż wielu Żydów powróciło do Izraela, a państwo Izrael zostało oficjalne przywrócone w 1948 r. Jest bardzo niemądrym to, aby nie dostrzegać tego faktu. Nigdy wcześniej w historii nie było takiego precedensu, aby jakiś kraj, po prawie 2000 lat nieistnienia, pojawił się znowu na oficjalnej mapie świata.

 

2) Dawkins twierdzi, że wiara to bezmyślność. Twierdzi też, że wiara zniechęca do samodzielnego myślenia.

Richard Dawkins ma wykrzywione pojęcie wiary, traktując jakby wszystkich ludzi, którzy deklarują, że są wierzącymi, tak samo. A przecież sama Biblia rozgranicza wiarę, na tę martwą (same deklarację) i tę żywą, którą można pokazać i zobaczyć w uczynkach. Jaką wiarę widzimy zatem w nienawiści do bliźniego? A jaką wtedy, gdy naśladując Jezusa Chrystusa, torturowany chrześcijanin przebacza swojemu oprawcy?

W Biblii czytamy też mnóstwo zachęt, do rozumnego przyjmowania treści ewangelii, gdyż właśnie tak, słuchając i rozumiejąc, można wydawać dobry owoc:

Do każdego, kto słucha słowa o Królestwie i nie rozumie, przychodzi Zły i porywa to, co zasiano w jego sercu (Ew. Mateusza 13:19)

A posiany na dobrej ziemi, to ten, kto słowa słucha i rozumie; ten wydaje owoc (Ew. Mateusza 13:23)

W pierwszym liścia Jana czytamy z kolei takie słowa:

Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. 1 List Jana 5:20

Ciekawą rzecz porusza również Apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian, wspominając dar mówienia językami:

Tak i wy, ponieważ usilnie zabiegacie o dary Ducha, starajcie się obfitować w te, które służą ku zbudowaniu zboru. Dlatego ten, kto mówi językami, niechaj się modli o dar wykładania ich. Bo jeśli się modlę, mówiąc językami, duch mój się modli, ale rozum mój tego nie przyswaja. Cóż tedy? Będę się modlił duchem, będę się modlił i rozumem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i rozumem. Bo jeżeli wysławiasz Boga w duchu, jakże zwykły wierny, który jest obecny, może rzec na twoje dziękczynienie: Amen, skoro nie rozumie, co mówisz?

(...) wszakże w zborze wolę powiedzieć pięć słów zrozumiałych, aby i innych pouczyć, niż dziesięć tysięcy słów językiem niezrozumiałym. (1 list do Koryntian 14:12-16;19)

Źle pojmowana wiara faktycznie może zniechęcać do samodzielnego myślenia, wtedy mamy do czynienia po prostu z sektą, gdzie jakiś guru wręcz zakazuje myśleć samodzielnie swoim wyznawcom. W Biblii jednak tego nie znajdziemy. Bóg nie chce mieć za wyznawców bezmyślnych maszyn. Chce aby go kochali rozumni ludzie, wiedzący choćby to, że przestrzeganie Jego 10 przykazań przynosi same zyski, żadnych strat...

 

3) Dawkins podaje wyrwane dowolnie z Biblii historie, na podstawie których twierdzi, iż:

„Bóg ze Starego Testamentu jest jednym z najbardziej niesympatycznych bohaterów literackich. Zazdrosny i dumny, drobiazgowy, mściwy, niesprawiedliwy, bezlitosny, rasistowski, zachęcający do ludobójstwa.”

Następnie twierdzi, że Jezus Chrystus z moralnego punktu widzenia uczynił postęp, w stosunku do tego, co czytamy w Starym Testamencie.

Dawkins zrobi wszystko, żeby udowodnić swoje teorie. Nie cofa się przed jawnym kłamstwem. Twierdzi dalej, iż Jezus nie chciał czerpać nauk z ksiąg, na których został wychowany. Ja czytam w Biblii coś zupełnie innego – Pan Jezus powiedział:

Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. (Ew. Mateusza 5:17-19)

Dawkins nie ma najwidoczniej bladego pojęcia o tym, że Jezus Chrystus nie istnieje od swego wcielenia 2000 lat temu, ale istnieje od zawsze, gdyż jest Bogiem. Dawkins nie wie, że pomiędzy Ojcem i Synem nie ma żadnej niezgody, a jest pełnia doskonałości i jedności. Pan Jezus powiedział chociażby te słowa:

Ja i Ojciec jedno jesteśmy. (Ew. Jana 10:30)

Wtedy rzekł Jezus: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że nic nie czynię sam z siebie, lecz tak mówię, jak mnie mój Ojciec nauczył. A Ten, który mnie posłał, jest ze mną; nie zostawił mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się jemu podoba. (Ew. Jana 8:28-29)

Gdyby Dawkins znał Biblię, wówczas nie mówiłby w filmie tego o Chrystusie co mówi. Niestety, jego wypowiedzi świadczą tylko o jego ignorancji w stosunku do Bożego Słowa, na które tak często się przecież w filmie powołuje.

 

4) Dawkins podaje kłamstwa dotyczące teologii Nowego Testamentu. Dawkins wypowiada w filmie takie oto słowa:

Sedno teologii Nowego Testamentu, wymyślonej po śmierci Jezusa, stanowi przerażająca, sadomasochistyczna doktryna Św. Pawła na temat pokuty za grzech pierworodny. Podobno Bóg wcielił się w człowieka, Jezusa, po to, aby znieść potworne tortury i wybawić nas od grzechów (...) Skoro Bóg chciał wybaczyć nam grzechy, dlaczego po prostu tego nie zrobił? Komu chciał zaimponować? Może samemu sobie?”

 

Nie wdając się tutaj w dyskusję na temat „grzechu pierworodnego”, należy po prostu stwierdzić, że Dawkins wprowadza oglądających w błąd za błędem. Próbuje on nam wmówić, że sedno Nowego Testamentu stanowi teologia wymyślona przez Św. Pawła. Oczywiście Dawkins nie przytoczy tutaj choćby słów Jezusa Chrystusa, zapisanych w Ew. Mateusza, gdyż albo ich nie zna, albo je celowo ukrywa:

Od tej pory zaczął Jezus Chrystus tłumaczyć uczniom swoim, że musi pójść do Jerozolimy, wiele wycierpieć od starszych arcykapłanów i uczonych w Piśmie, że musi być zabity i trzeciego dnia wzbudzony z martwych. (Ew. Mateusza 16:21)

Dawkins z lubością cytuje wybrane przez siebie fragmenty Starego Testamentu, przyjmując je za pewnik (i słusznie), ale z drugiej strony pomija oczywiste inne fragmenty Biblii, zapewne uznając je za wymyślone. A przecież wielu autorów Biblii, pod natchnieniem Ducha Świętego, opisuje Boże wcielenie, śmierć i zmartwychwstanie Zbawiciela, uczynione w celu wybawienia nas od grzechów. I tak, oprócz wielu fragmentów z Nowego Testamentu, już w Starym Testamencie, w księdze Izajasza, w 53 rozdziale czytamy proroctwa o Mesjaszu:

Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na Niego. Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. (...) I wyznaczono mu grób wśród bezbożnych i wśród złoczyńców jego mogiłę, chociaż bezprawia nie popełnił ani nie było fałszu na jego ustach. Ale to Panu upodobało się utrapić go cierpieniem. Gdy złoży swoje życie w ofierze, ujrzy potomstwo, będzie żył długo i przez niego wola Pana się spełni. (Ks. Izajasza 53:3-10)

Wielka szkoda, że Dawkins nie rozumie sedna Dobrej Nowiny. Jeśli nic się w tym względzie nie zmieni za jego życia, będzie na wieki potępiony...

 

5) Dawkins dowodzi... bez podania dowodów. Naraża się tym samym po prostu na śmieszność. Jako naukowiec twierdzi:

„Na dodatek, jak dowodzi prehistoria, Adam, domniemany sprawca pierwszego grzechu, nigdy nie istniał. Podważa to założenia całej teorii Pawła.”

Jak na naukowca, który zawsze żąda dowodów, Dawkins w powyższym przypadku zaprzecza biblijnemu faktowi, podając za dowód jakąś zagadkową „prehistorię”...

 

6) Dawkins twierdzi, że ewolucja prowadzi nas na sam szczyt, od pierwotnej prostoty (bakterii) do maksymalnej złożoności (człowieka).

Dawkins ignoruje już nie tylko Biblię, ale również odkrycia naukowe, o których jego guru, Darwin, nie mógł wiedzieć. Naukowcy, dzięki potężnym mikroskopom, odkryli bowiem, że uważana kiedyś za prostą zwykła bakteria, np. wiciowiec, jest bardzo złożoną maszyną molekularną. Okazało się, że „proste” bakterie wcale nie są proste!

O tych faktach wie już cały świat naukowy, za wyjątkiem Dawkinsa najwyraźniej, który w filmie wmawia ludziom, że to co małe jest proste, a to co duże złożone. Bo tak mu wygodnie do udowadniania teorii ewolucji.

Tutaj koniecznie warto zapoznać się z filmem „Odkrywanie tajemnicy życia”, w którym szczegółowo pokazano wyżej opisaną kwestię.

 

7) Dawkins twierdzi, iż hipoteza Stwórcy wiedzie nas donikąd, gdyż pojawia się tu pytanie: Kto stworzył Stwórcę?

Dawkins absolutnie nie przyjmuje tego, co odkrywa przed nami Bóg w swoim Słowie, iż Stwórca istnieje od zawsze, nie miał początku i nie będzie miał końca. Mój rozum nie pojmuje do końca tego atrybutu Boga, ale moje ograniczone rozumowanie w żaden sposób nie zaprzecza wiecznnemu istnieniu Boga. Ja przecież jestem stworzeniem, a Bóg Stwórcą.

Jak pokazuje wyżej polecony przeze mnie film, to właśnie „hipoteza” Stwórcy, czyli istnienie Inteligentnego Projektanta, wyjaśnia nam wiele, a teoria ewolucji rodzi tysiące pytań bez odpowiedzi.

 

Końcowe wnioski.

  • Richard Dawkins w swoim filmie i w swoim życiu walczy z chrześcijaństwem, ale tym fałszywym, gdyż prawdziwego najprawdopodobniej nie zna.
  • Dawkins w filmie posługuje się kłamstwami, dotyczącymi zarówno Biblii, jak też nauki.
  • Dawkins usiłuje w filmie obarczyć winą za zło na świecie religię i Boga, nie zwracając uwagi na to, że źródłem zła na ziemi jest ludzki grzech.
  • Dawkins nie rozumie, czym jest Dobra Nowina, a tym samym nie przyjmuje wiadomości o karze za grzech i jedynym ratunku od piekła, Jezusie Chrystusie.
  • Dawkins musi się na nowo narodzić, tak jak każdy grzesznik. W przeciwnym razie nie ujrzy Królestwa Bożego (patrz 3 rozdział Ew. Jana).
  • Dawkins wszystko co widzi dookoła uznaje za powstałe przypadkowo, w tym siebie również. Powinien zatem stwierdzić, że jego twierdzenia zawarte w filmie są tak samo przypadkowe. Ale czy wtedy warto by było ich słuchać?
  • Dawkins jest opisanym w Biblii szydercą z drwinami, który postępuje wg własnych pożądliwości, negując to co Boże, a gloryfikując to, co wg niego przypadkowe (patrz 3 rozdział 2 listu Piotra)
  • Dawkins jako grzesznik stanie na Sądzie Ostatecznym przed Bogiem, w którego nie wierzy (patrz 20 rozdział Objawienia Jana). Chyba, że się upamięta, póki czas łaski jeszcze trwa.

 

Ja mogę tylko po raz kolejny oddać Bogu chwałę za wszystko. Dzięki Bogu za to, że stworzył ziemię i człowieka. Dzięki za to, że pomimo buntu człowieka przeciwko Bogu, On nie zostawił nas bez ratunku. Dzięki Bogu za Jezusa Chrystusa, który umarł za każdego człowieka i za każdy grzech.

Ja już skorzystałem z łaski i ofiary złożonej przez Zbawiciela. Jestem pojednany z Bogiem. Richard Dawkins Boga ma za nic i uważa Go za wymyśloną iluzję. Swoje powstanie opisuje jako niesłychany łut szczęścia...

Ale zostawmy już Dawkinsa. Ważniejsze pytanie: co z tobą, czytelniku? W jakiej ty jesteś sytuacji? Czy podobnie jak Dawkins uważasz, że powstałeś zupełnie przypadkowo, czy też uważasz się za Boże stworzenie? Mam nadzieję, że ten artykuł skłoni cię do refleksji na temat życia doczesnego i życia wiecznego. Mam nadzieję, że poniżej zacytowane słowa Apostoła Pawła będą skierowane również do ciebie.

 

I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy; wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża (List do Kolosan 2:13-14)

 

Amen